Raskolnikow :verified: on Nostr: nprofile1q…4htae Ja też nie jestem wrogiem alkoholu, o ile jest daleko. Nie u mnie ...
nprofile1qy2hwumn8ghj7un9d3shjtnddaehgu3wwp6kyqpqzln0lhse70mqrl04hglmfps3uxfc4qy724qymwpwh9v60zqz904sm4htae (nprofile…htae) Ja też nie jestem wrogiem alkoholu, o ile jest daleko. Nie u mnie w domu, nie u mnie "we fabryce". Kiedyś stosowałem alkomat, teraz już nie muszę. Wszyscy wiedzą że wystarczy cień podejrzenia o spożycie (nawet wczoraj, we własnym domu) i po robocie. Krótko mówiąc: nie jestem też wrogiem chamstwa, o ile nie ma go w moim otoczeniu. Wiem, trywializuję, ale mówimy o tym samym. Tyle że ja przez czyjeś picie straciłem dużo. Bardzo dużo. Bezkonsekwentnie - że tak powiem.