Michał Górny on Nostr: Szczęśliwi ludzie pewnie tego nie wiedzą, ale żeby używać #GadgetBridge z ...
Szczęśliwi ludzie pewnie tego nie wiedzą, ale żeby używać #GadgetBridge z nowszymi "opaskami sportowymi" #Xiaomi trzeba najpierw sparować je z oryginalną aplikacją, i wyciągnąć z niej klucz. No i oczywiście jak Michał wymieniał oprogramowanie na telefonie to zapomniał zrobić kopię owego klucza.
Technicznie, wielka strata to nie była. Po początkowej fazie zainteresowania, odpuścił sobie stałe połączenie opaski z telefonem, bo szkoda baterii (choć i tak GB znacznie mniej żre niż oryginalna apka). Potem od czasu do czasu synchronizował w imię synchronizacji, aż w końcu nawet to sobie odpuścił, bo przy tak długich odstępach synchronizacja długo trwała. No więc właściwie nic nie tracę.
Oczywiście, macie pewnie świadomość, że dawno już rozwiązaliśmy problem dokładnego pomiaru czasu. Dlatego też opaska sportowa, jak każda nowoczesna cyfrowa tandeta, już spieszy się dwie minuty. Podobnie jak kundel — ale w odróżnieniu od kundla, na tym gównie po prostu nie da się ustawić zegara, trzeba użyć gównianej aplikacji, żeby go zsynchronizować.
No i teraz pojawia się dylemat: mogę albo sobie odpuścić, i mentalnie korygować wskazania czasu, albo znowu bawić się w ten obsrany proces instalowania 300M gówna na telefonie, zakładania jednorazowego konta, parowania opaski, wydostawania klucza, a następnie usuwania konta. Mentalna korekta nie jest dla mnie problemem (Już ją robię odruchowo), ale pozostaje niesmak świadomości, że coś źle działa, więc dzisiaj najpewniej będę przeklinał.
#Android
Technicznie, wielka strata to nie była. Po początkowej fazie zainteresowania, odpuścił sobie stałe połączenie opaski z telefonem, bo szkoda baterii (choć i tak GB znacznie mniej żre niż oryginalna apka). Potem od czasu do czasu synchronizował w imię synchronizacji, aż w końcu nawet to sobie odpuścił, bo przy tak długich odstępach synchronizacja długo trwała. No więc właściwie nic nie tracę.
Oczywiście, macie pewnie świadomość, że dawno już rozwiązaliśmy problem dokładnego pomiaru czasu. Dlatego też opaska sportowa, jak każda nowoczesna cyfrowa tandeta, już spieszy się dwie minuty. Podobnie jak kundel — ale w odróżnieniu od kundla, na tym gównie po prostu nie da się ustawić zegara, trzeba użyć gównianej aplikacji, żeby go zsynchronizować.
No i teraz pojawia się dylemat: mogę albo sobie odpuścić, i mentalnie korygować wskazania czasu, albo znowu bawić się w ten obsrany proces instalowania 300M gówna na telefonie, zakładania jednorazowego konta, parowania opaski, wydostawania klucza, a następnie usuwania konta. Mentalna korekta nie jest dla mnie problemem (Już ją robię odruchowo), ale pozostaje niesmak świadomości, że coś źle działa, więc dzisiaj najpewniej będę przeklinał.
#Android