PrawieJaskier on Nostr: Zmora wyszła z lasu i usiekła mi ciapki sąsiada. Jakoś dwa lata temu ...
Zmora wyszła z lasu i usiekła mi ciapki sąsiada. Jakoś dwa lata temu nadleśnictwo (albo coś koło tego, nie wiem kto za to odpowiada) sprowadziło jakąś mieszankę wilka z psem w ramach regulacji leśnego zwierza zamiast odstrzału przez myśliwych. Może sobie to jakoś przekalkulowali i wyszło taniej. Nie wiem. Sam nie widziałem, ale somsiady mówili, że szwendało się coś po siole i okolicach.
Ciapki niby były sąsiada, ale miały przelotówkę przez moje ranczo skinwalkera i czasem kocicy jedzenie podkradały i zbierały od niej łomot. To takie w sumie wspólne były. Ceniły sobie wolność w każdym razie.
Jeden poszarpany leżał niedaleko hacjendy sąsiada, drugi zaginął całkiem. Jeden i drugi na niskim zawieszeniu więc i tak miały sporo szczęścia, że na tych swoich krótkich łapkach tak daleko dotarły.
I teraz zwrot fabularny. Jako że sąsiad lubi sobie chlapnąć, któryś imbecyl zadzwonił na policję i zgłosił, że psy zatłukł.
Same straty ostatnio. Niedawno córunia tej kocicy co pilnuje podwórka – ubiła mi gacka z piwnicy. Jak tam właził na zimowanie, nie chciało mi się wnikać. Wisiał na suficie i nie wadził nikomu.
Słowem, ech.
Ciapki niby były sąsiada, ale miały przelotówkę przez moje ranczo skinwalkera i czasem kocicy jedzenie podkradały i zbierały od niej łomot. To takie w sumie wspólne były. Ceniły sobie wolność w każdym razie.
Jeden poszarpany leżał niedaleko hacjendy sąsiada, drugi zaginął całkiem. Jeden i drugi na niskim zawieszeniu więc i tak miały sporo szczęścia, że na tych swoich krótkich łapkach tak daleko dotarły.
I teraz zwrot fabularny. Jako że sąsiad lubi sobie chlapnąć, któryś imbecyl zadzwonił na policję i zgłosił, że psy zatłukł.
Same straty ostatnio. Niedawno córunia tej kocicy co pilnuje podwórka – ubiła mi gacka z piwnicy. Jak tam właził na zimowanie, nie chciało mi się wnikać. Wisiał na suficie i nie wadził nikomu.
Słowem, ech.