kravietz 🦇 on Nostr: npub1k8t6g…8zfyf Hasło na polskiej Wikipedii jest dosyć ubogie w swojej treści ...
npub1k8t6gp5esssnfujz8vp3a8r4r2eyxps33eztpqdm8phgc78rpgqqs8zfyf (npub1k8t…zfyf)
Hasło na polskiej Wikipedii jest dosyć ubogie w swojej treści ponieważ sprowadza cały problem właściwie do tego, że jedni chcą mówić “murzyn” a drudzy nie. Teza, że wystarczy “być dla siebie miłym” jest natomiast naiwna ponieważ spór jest niedodłączną częścią debaty, a debata jest nieodłączną częścią procesu demokratycznego. Stosując tę definicję poprawności politycznej (“unikanie zwrotów, które mogą być uznawane za obraźliwe lub nacechowane negatywnie”) w przypadku ogólnym należałoby logicznie dojść do wniosku, że w rozmowach z Rosjanami należy używać określenia “wojna w Ukrainie” bo dla nich jest to określenie przykre, tak samo jak “rasista” dla rasisty.
O ile zatem absolutnie zgadzam się z tym, że sformułowań takich jak “murzyn” nie należy używać jeżeli osoby nimi opisywane sobie tego nie życzą, o tyle poprawność polityczna w niektórych środowiskach (np. akademickich) poszła o wiele dalej, w stronę całkowitego zrekonstruowania języka, którym się posługują na codzień ludzie - np. jeden z polskich dziennikarzy w Szwecji opisywał jak na uniwersytecie strofowano go za zwrot “pojechałem w weekend z dziewczyną nad morze”, a politycznie poprawna wersja brzmiała “pojechałem nad morze z moim partnerem, który jest kobietą” czy jakoś tak.
Warto też pamiętać, że jednym z najbardziej zaangażowanych krytyków tak rozumianej politycznej poprawności był Sławoj Żiżek, któremu raczej trudno zarzucić prawicowość…
Hasło na polskiej Wikipedii jest dosyć ubogie w swojej treści ponieważ sprowadza cały problem właściwie do tego, że jedni chcą mówić “murzyn” a drudzy nie. Teza, że wystarczy “być dla siebie miłym” jest natomiast naiwna ponieważ spór jest niedodłączną częścią debaty, a debata jest nieodłączną częścią procesu demokratycznego. Stosując tę definicję poprawności politycznej (“unikanie zwrotów, które mogą być uznawane za obraźliwe lub nacechowane negatywnie”) w przypadku ogólnym należałoby logicznie dojść do wniosku, że w rozmowach z Rosjanami należy używać określenia “wojna w Ukrainie” bo dla nich jest to określenie przykre, tak samo jak “rasista” dla rasisty.
O ile zatem absolutnie zgadzam się z tym, że sformułowań takich jak “murzyn” nie należy używać jeżeli osoby nimi opisywane sobie tego nie życzą, o tyle poprawność polityczna w niektórych środowiskach (np. akademickich) poszła o wiele dalej, w stronę całkowitego zrekonstruowania języka, którym się posługują na codzień ludzie - np. jeden z polskich dziennikarzy w Szwecji opisywał jak na uniwersytecie strofowano go za zwrot “pojechałem w weekend z dziewczyną nad morze”, a politycznie poprawna wersja brzmiała “pojechałem nad morze z moim partnerem, który jest kobietą” czy jakoś tak.
Warto też pamiętać, że jednym z najbardziej zaangażowanych krytyków tak rozumianej politycznej poprawności był Sławoj Żiżek, któremu raczej trudno zarzucić prawicowość…