Brie Mmm on Nostr: Radomir Darmiła Ja wiem, że prawica lubi krzyczeć, że prześladujom! ale wydaje ...
Radomir Darmiła (npub19yx…3907) Ja wiem, że prawica lubi krzyczeć, że prześladujom! ale wydaje mi się, że wyjaśnienie jest proste. PiS przez lata planowo robił burdel prawny, powołując różne szemrane ciała państwowe, partyjne i mieszane o nakładających się kompetencjach, że już o „zawartości” nie wspomnę. Posprzątać to trzeba; ale jak? Opcja a: uznać ostatnie osiem lat za prawnie niebyłe. No nie da się, a i nie warto, bo przecież idealnie wtedy też nie było (choć lepiej) i nie ma co do tego bezkrytycznie wracać. Opcja b: uznać, że wszystko jest OK. No też się nie da, bo OK nie jest. Pozostaje cierpliwie rozsupłać węzeł, a nie ciąć jak leci, bo tego całkiem skomplikowana maszyna pn. państwo nie przeżyje. Dlatego, biorąc przykład z artykułu, izba śmietnikowa (jak coś ma w kompetencjach wybory, politykę energetyczną i kolej to trudno nie uznać, że powstało tylko po to, żeby rozstrzygać wybrane, ulubione tematy Ukochanego Przywódcy: władzę oraz bankomaty Orlenu i Centralnego Peronu Kolejowego) stwierdza ważność wyborów, bo jej tę kompetencję przyznano, co nie zmienia faktu że trzeba toto rozgonić. I tak dalej.
Jest szansa na poprawienie funkcjonowania państwa, za wszystkimi doświadczeniami, co zawiodło w ostatniej dekadzie — w dekadach, 2015 nie wziął się znikąd, wkurw na PO był słuszny, chociaż lekarstwo okazało się gorsze od choroby. Ale „w locie”, bo nie możemy powiedzieć, że Rzeczpospolita ma chwilowo urlop i wróci, jak poukłada sprawy. Czy to się uda? Pewnie nie, chociaż chcę wierzyć, że społeczeństwo nauczyło się bardziej patrzeć władzy na ręce. Czy można nie próbować? Nie. Czy robi się to wszystko lege artis? I ars, i lex są tak rozpaprane, że trudno powiedzieć (i taka była też intencja tych, co teraz krzyczą, bo mącili tę wodę dla swoich celów). Trzeba budować, a z braku marmuru z błota lepić cegły.
Jest szansa na poprawienie funkcjonowania państwa, za wszystkimi doświadczeniami, co zawiodło w ostatniej dekadzie — w dekadach, 2015 nie wziął się znikąd, wkurw na PO był słuszny, chociaż lekarstwo okazało się gorsze od choroby. Ale „w locie”, bo nie możemy powiedzieć, że Rzeczpospolita ma chwilowo urlop i wróci, jak poukłada sprawy. Czy to się uda? Pewnie nie, chociaż chcę wierzyć, że społeczeństwo nauczyło się bardziej patrzeć władzy na ręce. Czy można nie próbować? Nie. Czy robi się to wszystko lege artis? I ars, i lex są tak rozpaprane, że trudno powiedzieć (i taka była też intencja tych, co teraz krzyczą, bo mącili tę wodę dla swoich celów). Trzeba budować, a z braku marmuru z błota lepić cegły.