varelse on Nostr: Ukazały się "NanoFantazje 3" od Fantazmatów (za darmo!). A tam m.in. moje ...
Ukazały się "NanoFantazje 3" od Fantazmatów (za darmo!). A tam m.in. moje opowiadanie. Magisterka z nanoinżynierii zobowiązuje.
Znaczy się, to jest "nano" bo krótkie, a nie bo nanotechnologia. Nanotechnologia pojawia się na aż jedno zdanie, i to w formie nanorobotów, czyli akurat tego, o czym na specjalizacji z nanoinżynierii nie uczą. Zamiast tego są podróże w czasie w wersji zwanej "bootstrap" (od opowiadania Heinleina, o którym cztery lata temu nie wiedziałem), połączone z transhumanizmem zaplątanym w paradygmat ciągłego wzrostu. Czyli w sumie trochę "Mozart in Mirrorshades" (o którym cztery lata temu nie wiedziałem), tylko bez Mozarta, za to jakby pisał to VanderMeer (inspiracja latającym niedźwiedziem i okolicami była świadoma), gdyby pisał gorzej niż w rzeczywistości. Ekologia oczywiście też jest, a jakże, chociaż oczywiście w formie bardziej metaforycznej niż zwykle (chociaż zawsze mogę powiedzieć, że to pierwsze opowiadanie o ekologicznych skutkach podróży w czasie, no przynajmniej dopóki się nie dowiem, że ktoś już takie napisał w latach czterdziestych).
A piszę o czterech latach, bo ten tekst został przyjęty do publikacji cztery lata temu. Dziękuję pan Wszechkryzys.
(a ja nawet nie chciałem tej specjalizacji z nanoinżynierii, jak zresztą większość mojego rocznika, kręciliśmy o to inbę z władzami insytutu)
https://fantazmaty.pl/czytaj/antologie/#nanofantazje-3
#fantastyka #książki #ScienceFiction #PolskaFantastyka #ekofikcje
ksiazki group (npub1ny9…mzaf)
Znaczy się, to jest "nano" bo krótkie, a nie bo nanotechnologia. Nanotechnologia pojawia się na aż jedno zdanie, i to w formie nanorobotów, czyli akurat tego, o czym na specjalizacji z nanoinżynierii nie uczą. Zamiast tego są podróże w czasie w wersji zwanej "bootstrap" (od opowiadania Heinleina, o którym cztery lata temu nie wiedziałem), połączone z transhumanizmem zaplątanym w paradygmat ciągłego wzrostu. Czyli w sumie trochę "Mozart in Mirrorshades" (o którym cztery lata temu nie wiedziałem), tylko bez Mozarta, za to jakby pisał to VanderMeer (inspiracja latającym niedźwiedziem i okolicami była świadoma), gdyby pisał gorzej niż w rzeczywistości. Ekologia oczywiście też jest, a jakże, chociaż oczywiście w formie bardziej metaforycznej niż zwykle (chociaż zawsze mogę powiedzieć, że to pierwsze opowiadanie o ekologicznych skutkach podróży w czasie, no przynajmniej dopóki się nie dowiem, że ktoś już takie napisał w latach czterdziestych).
A piszę o czterech latach, bo ten tekst został przyjęty do publikacji cztery lata temu. Dziękuję pan Wszechkryzys.
(a ja nawet nie chciałem tej specjalizacji z nanoinżynierii, jak zresztą większość mojego rocznika, kręciliśmy o to inbę z władzami insytutu)
https://fantazmaty.pl/czytaj/antologie/#nanofantazje-3
#fantastyka #książki #ScienceFiction #PolskaFantastyka #ekofikcje
ksiazki group (npub1ny9…mzaf)