Robert Drózd on Nostr: >> Kiedyś wybrał się Stasiek z Ludkiem Cohnem i Staśkiem ...
>> Kiedyś wybrał się Stasiek z Ludkiem Cohnem i Staśkiem Garlickim na zjazd Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego do Piotrkowa. Umówił się z nim Waluś, ówczesny prezydent czy burmistrz w Ostrowi Mazowieckiej, że tuż przed odejściem ich pociągu z Warszawy do Piotrkowa przyjedzie na sąsiedni tor pociągiem z Ostrowi i przeniesie się do ich pociągu i wagonu. Ponieważ w Warszawie nie zdąży kupie na stacji biletu, więc prosi, by wyłożyć za niego pieniądze i nabyć bilet z góry, a on je zwróci.
Gdy wszystko zagrało i Waluś wylądował w ich przedziale, Stasiek uderzył się w czoło: „Zapomnieliśmy o kupnie dla ciebie biletu!” Waluś się zmartwił, ale Stasiek znalazł na to sposób: „Konduktor przyjdzie sprawdzić bilety jeszcze przed Pruszkowem. Schowaj się pod ławką, a jak on skończy kontrolę biletów, usiądziesz między nami i tak dojedziemy do Piotrkowa bez żadnego wydatku”.
Waluś położył się na rurach pod ławką i tam cierpiał zgrzytając zębami. Wreszcie, przed Pruszkowem wszedł konduktor i Waluś usłyszał pod ławką następujący dialog: Konduktor: „Siedzicie tu, panowie, tylko trzech, a mnie podaliście cztery bilety. Gdzie jest ten czwarty pasażer? Stasiek: „A tutaj pod ławką, bo on tak woli podróżować”. Konduktor się pochylił, zajrzał pod ławę, nie powiedział ani słowa i spojrzawszy znacząco na pozostałych, postukał się palcem po ciemieniu.
2/3
Gdy wszystko zagrało i Waluś wylądował w ich przedziale, Stasiek uderzył się w czoło: „Zapomnieliśmy o kupnie dla ciebie biletu!” Waluś się zmartwił, ale Stasiek znalazł na to sposób: „Konduktor przyjdzie sprawdzić bilety jeszcze przed Pruszkowem. Schowaj się pod ławką, a jak on skończy kontrolę biletów, usiądziesz między nami i tak dojedziemy do Piotrkowa bez żadnego wydatku”.
Waluś położył się na rurach pod ławką i tam cierpiał zgrzytając zębami. Wreszcie, przed Pruszkowem wszedł konduktor i Waluś usłyszał pod ławką następujący dialog: Konduktor: „Siedzicie tu, panowie, tylko trzech, a mnie podaliście cztery bilety. Gdzie jest ten czwarty pasażer? Stasiek: „A tutaj pod ławką, bo on tak woli podróżować”. Konduktor się pochylił, zajrzał pod ławę, nie powiedział ani słowa i spojrzawszy znacząco na pozostałych, postukał się palcem po ciemieniu.
2/3