Kierunkowy74 on Nostr: Nowina w Sam Raz według KierunkowegoDXXIV: Betlejem najwyraźniej miało pozostać ...
Nowina w Sam Raz według KierunkowegoDXXIV:
Betlejem najwyraźniej miało pozostać miastem wspominanym chyba tylko w 1 z 10. Wszelkie formalności spisowe udało się Josefowi ben Juda załatwić poprzez aplikację mPoddany, co oszczędziło jemu i będącej już w zaawansowanej ciąży żonie, Miriam, podróży po 150 km górskiej drogi. Tym niemniej przyszło jej rodzić w ich klitce (nawet bez mebli) - na ulicę Dmowskiego 10 m. 10 karetka nie dojechała przez korki (święto jakoweś odprawiali). Kilku kurierów z Übermenscha zaciekawieni odwiedzili za to świeżo upieczonych rodziców i zachwycało się dzieckiem. Może to i lepiej, że nie było lekarzy, bo pewnie patrzyliby dziwnym wzrokiem na kobietę, „która ma dziecko z Bogiem”.
Krążą plotki, że rzeczone dziecko, Jozue ben Juda umarł w Polsce. Wszystko pokręcili. Rodzina nie wyjeżdzała nigdy poza strefę Schengen, nie była więc wypędzana na drugą stronę morza Czerwonego i dotarła do jakiegoś obozu dla uchodźców w Egipcie. Ale od początku...
Jakieś dwa lata po narodzinach rodzinę ben Judów odwiedzali jacyś ludzie z wielkiego świata. Prezes Kacper dał Jozuemu w darze konto w banku UBS. Influencer Melchior przekazał mu konto na TikTaku z milionem obserwujących. A darem profesora Baltazara był opłacony abonament w LuxMedzie i ubezpieczenie na życie. Wkrótce okazało się, że wysłał ich tam prezydent Herod Hasmonejski, bo ponoć to z Jozuem miał ostatecznie przegrać wybory. Ci wyczuli pismo nosem i do dyktatora nie wrócili.
Ale czy rodzina ben Judów zasługuje na miano uchodźców, jeżeli jedyną przyczyną ich przeprowadzki była ich bigoteria odzwierciedlona w trąbnięciu na instancji „Trąby Jerychońskie”? Przypomnijmy bowiem, że tamtejszy użytkownik (ad)AniołPański(ad)trąbyjerychońskie.com napisał coś takiego:
„Dyktator nastaje na życie *Twoich dzieci*, bo nie chce stracić władzy! (...)”
Ten wpis poskutkował zgłoszeniem Trąb do kratykietki FœdiAtom za „nazizm” przez soapbox.ars i trafieniem na czorne listy. Dobrze, że chociaż XXX i semi.socialis federują z tym serwerem.
Betlejem najwyraźniej miało pozostać miastem wspominanym chyba tylko w 1 z 10. Wszelkie formalności spisowe udało się Josefowi ben Juda załatwić poprzez aplikację mPoddany, co oszczędziło jemu i będącej już w zaawansowanej ciąży żonie, Miriam, podróży po 150 km górskiej drogi. Tym niemniej przyszło jej rodzić w ich klitce (nawet bez mebli) - na ulicę Dmowskiego 10 m. 10 karetka nie dojechała przez korki (święto jakoweś odprawiali). Kilku kurierów z Übermenscha zaciekawieni odwiedzili za to świeżo upieczonych rodziców i zachwycało się dzieckiem. Może to i lepiej, że nie było lekarzy, bo pewnie patrzyliby dziwnym wzrokiem na kobietę, „która ma dziecko z Bogiem”.
Krążą plotki, że rzeczone dziecko, Jozue ben Juda umarł w Polsce. Wszystko pokręcili. Rodzina nie wyjeżdzała nigdy poza strefę Schengen, nie była więc wypędzana na drugą stronę morza Czerwonego i dotarła do jakiegoś obozu dla uchodźców w Egipcie. Ale od początku...
Jakieś dwa lata po narodzinach rodzinę ben Judów odwiedzali jacyś ludzie z wielkiego świata. Prezes Kacper dał Jozuemu w darze konto w banku UBS. Influencer Melchior przekazał mu konto na TikTaku z milionem obserwujących. A darem profesora Baltazara był opłacony abonament w LuxMedzie i ubezpieczenie na życie. Wkrótce okazało się, że wysłał ich tam prezydent Herod Hasmonejski, bo ponoć to z Jozuem miał ostatecznie przegrać wybory. Ci wyczuli pismo nosem i do dyktatora nie wrócili.
Ale czy rodzina ben Judów zasługuje na miano uchodźców, jeżeli jedyną przyczyną ich przeprowadzki była ich bigoteria odzwierciedlona w trąbnięciu na instancji „Trąby Jerychońskie”? Przypomnijmy bowiem, że tamtejszy użytkownik (ad)AniołPański(ad)trąbyjerychońskie.com napisał coś takiego:
„Dyktator nastaje na życie *Twoich dzieci*, bo nie chce stracić władzy! (...)”
Ten wpis poskutkował zgłoszeniem Trąb do kratykietki FœdiAtom za „nazizm” przez soapbox.ars i trafieniem na czorne listy. Dobrze, że chociaż XXX i semi.socialis federują z tym serwerem.